Co to jest nieadaptacyjny schemat?
Zdarzą się czasem, że czujesz jak, pod wpływem jakiegoś wydarzenia lub czyichś słów, rusza w Tobie lawina trudnych myśli, emocji i doznań z ciała? Czujesz jak siła tego doznania zalewa Cię niczym fala? Odczuwasz nagle złość i masz myśli, że to co się dzieje jest niesprawiedliwe; to co ktoś powiedział/zrobił krzywdzi Cię, masz w sobie ogromny żal; odczuwasz silny smutek lub lęk; a może obezwładnia Cię samotność lub ogromne zmęczenie, że ze wszystkim jesteś sam/a; albo odczuwasz nagle ogromny wstyd. Łzy napływają do oczu, płaczesz, może krzyczysz, a może próbujesz te uczucia jak najszybciej od siebie odsunąć, ochłonąć i zapomnieć.
Jest Ci ciężko, źle...
Mijają dni, tygodnie zyskujesz dystans, patrzysz wstecz na tę sytuację i być może pojawiają się wątpliwości, czasem wręcz zdziwienie dotyczące intensywności własnej reakcji. Zdarza się też, że to bliscy mówią o tym, że nie rozumieją Twojej reakcji, że to nieadekwatne do sytuacji.
Te pełne emocji sytuacje, to z dużym prawdopodobieństwem chwile kiedy aktywny jest Twój nieadaptacyjny schemat emocjonalny.
Nieadaptacyjny schemat to taki scenariusz składający się z emocji, myśli, przekonań o sobie, ludziach i świecie. Scenariusz który jest bolesny. Wydarza się jakaś sytuacja, partner/ka coś mówi/robi i nagle nabiera to bardzo trudnego emocjonalnie znaczenia. Czasem wystarczy jedno czyjeś słowo/gest/spojrzenie i "dzieje się" w nas. Nieadaptacyjne schematy uaktywniają się w dorosłym życiu, kiedy pojawiają się zdarzenia/słowa/interakcje, które nasza podświadomość, odczytuje jako podobne do tych z dzieciństwa. Uruchomienie schematu powoduje, że odczuwa się wiele silnych i trudnych emocji takich jak smutek, lęk, wstyd, żal, bezradność czy złość.
Nieadaptacyjne schematy są związane z naszymi przeżyciami z okresu dzieciństwa. Nie muszą to być traumatyczne w potocznym rozumieniu wydarzenia, typu śmierć czy choroba rodzica, rozwód, bicie czy molestowanie dziecka. Niewątpliwie ten rodzaj doświadczeń zwiększa prawdopodobieństwo aktywacji i rozwoju schematu. Natomiast często to po prostu jest coś co stanowiło dla nas rodzaj trudności w relacji (z rodzicem, opiekunem, rodzeństwem i równieśnikami), napawało nas lękiem, smutkiem, samotnością, bezradnością czy złością, staje się podłożem nieadaptacyjnego schematu. Co to może być:
- z historii Asi: Powtarzające się sytuacje kiedy mała Asia odczuwała lęk przed tym, by wyjść ze swojego pokoju kiedy mama (na codzień troszcząca się o Joasię) sprzątała wieczorem i była bardzo zdenerwowana. Asia widziała, że wtedy lepiej nie podchodzić do mamy i o nic jej nie pytać i prosić, trzeba być cicho, być niedostrzegalną;
- z historii Adama: Przykre przeżycia, które Adam dobrze pamięta i zdarzały się wielokrotnie, były związane z ojcem. Jego tata toczył długie przykre monologi obwiniające Adama o niewłaściwe zachowania wobec ojca. Chłopiec czuł wtedy złość i poczucie winy, a także zmęczenie tymi długimi pretensjami. Nie mógł jednak wyjść do swojego pokoju, przecież wtedy tata zirytowałby się jeszcze bardziej. Adam zastygał i trwał tak, dopóki ojciec nie skończył;
- z historii Leny: Godziny, czasem dni samotności kiedy mama gniewała się na Lenę i nie odzywała się do niej;
- z historii Piotra: Samotność i i smutek który Piotr czuł, gdy siedział sam godzinami w swoim pięknym pokoju, przed nowoczesnym laptopem, czekając na dźwięk klucza w drzwiach. Zwykle słyszał go późnym wieczorem, kiedy rodzice rozwijający własną firmę wracali zmęczeni do domu. Zwykle zbyt zmęczeni by porozmawiać chociaż z synem;
- z historii Magdy: Sytuacje kiedy obawiała się powrotu do domu taty, który był wymagający, sprawdzał dokładnie zeszyty i rozliczał z lekcji, czasem krzyczał, zdejmował pas i bił;
- z historii Uli: Sytuacje kiedy była wyśmiewana przez kolegów, którzy mówili, że jest gruba. Ula czuła ogromny smutek i bezradność, wiedząc że nikt jej nie wesprze. Mama mówiła, że Ula powinna poradzić sobie sama i dogadać się z kolegami;
- z historii Justyny: Brak czułości okazywanej jej przez rodziców. Rodzice dbali by Justynka miała wszystko, ale nie przytulali, nie rozmawiali z Justyną o tym co się u niej dzieje, czym się martwi, a czym cieszy. W domu było bardzo mało bliskości psychicznej i fizycznej. Justyna tylko raz usłyszała od mamy, że ta ją kocha.
Celowo przytaczam tu historie, w których wiele osób może odnaleźć część swojej opowieści z dzieciństwa. I tu ważne jest podkreślenie dwóch rzeczy:
- nie każda z osób mająca trudne, nawet powtarzające się historie we swoich wspomnieniach wykształci silny nieadaptacyjny schemat. Pamiętać musimy o indywidualnej podatności związanej w dużej mierze z temperamentem dziecka oraz o roli innych ważnych osób w dziecięcym życiu;
- tak, nieadaptacyjne schematy dźwiga w swoim bagażu wielu z nas. To jak "gorące" one są i jak mocno "atakują" w naszym dorosłym życiu, zależy od wielu czynników. Nie sposób nie wspomnieć tu o mocy kolejnych ważnych relacji w naszym życiu, nawiązywanych już poza środowiskiem będącym źrodłem schematu. Niektóre z tych relacji mogą wzmacniać nieadaptacyjny schematy, inne zaś leczyć go i koić.
Czasem przyjrzenie się naszym nieadaptacyjnym schematom jest konieczne, bo jednoznacznie destrukcyjnie wpływają na nasze życie. Zawsze natomiast stanowić może inspirującą podróż wgłąb siebie, a ich leczenie podstawę bardziej satysfakcjonujących relacji z innymi i samym sobą.
Autor: Monika Florczyk